Witajcie kochani!
Tak długo mnie nie było, a tyle razy w tym czasie chciałam być,
że teraz nie wiem od czego zacząć...
Może najpierw od małych wyjaśnień.
Przedstawiam więc Wam Antosię:
To nasza mała "Królewna",
która urodziła się w Święto Trzech Króli właśnie,
choć miała ochotę urodzić się już wcześniej,
stąd zaistniała konieczność przystopowania trochę (na blogu również),
aby ciążę donosić do końca
i takim oto szczęśliwym końcem móc chwalić się dziś :-D
~***~
Minął już ponad miesiąc od Bożego Narodzenia, ale pozwólcie,
że wrócę jeszcze do tego czasu, bo wcześniej nie miałam okazji.
To nasza mała "Królewna",
która urodziła się w Święto Trzech Króli właśnie,
choć miała ochotę urodzić się już wcześniej,
stąd zaistniała konieczność przystopowania trochę (na blogu również),
aby ciążę donosić do końca
i takim oto szczęśliwym końcem móc chwalić się dziś :-D
~***~
Minął już ponad miesiąc od Bożego Narodzenia, ale pozwólcie,
że wrócę jeszcze do tego czasu, bo wcześniej nie miałam okazji.
Zapraszam więc na krótką relację ze Świąt -
- najbardziej wyjątkowych, zupełnie innych jak wszystkie dotąd;
bez mycia okien, gotowania, pieczenia... ale wcale nie "spokojnych" Świąt,
bo pełnych oczekiwań w niepewności i z małymi obawami...
niewątpliwie Świąt niezapomnianych!
Czas przygotowań spożytkowałam więc na zrobienie
takich oto bomb(K)owych kartek:
i choć wszystkie podobne, to jednak każda inna:
Nie poszalałam też z robieniem świątecznych dekoracji.
W domu przybyła zaledwie jedna jedyna nowa ozdoba
i to właściwie tylko za inspiracją siostry,
która robiła niemalże produkcję masową podobnych bombek 3D:
Reszta, to już jedynie trochę odświeżone dekoracje z ubiegłych lat:
I jeszcze tylko ozdobiłam parę styropianowych serduszek:
a na tym już naprawdę koniec mojej pracy!
~***~
Kończąc chcę jeszcze wspomnieć, że pewnie będzie mnie teraz mniej -
- zarówno tu u siebie, jak i w odwiedzinach u Was;
nie wiem też czy zdołam przeczytać wszystkie zaległe posty ;(
A na sam już koniec chcę Wam złożyć życzenia -
- te "trochę jakby przeterminowane,
ale jednak z długim terminem ważności"
Będą one bardzo proste, choć jak się okazuje
czasem w życiu to co najprostsze - najtrudniej nam przychodzi...
Kochani życzę Wam wszystkiego dobrego
- czyńcie dobro i niech Wam dobrze się dzieje!
Dedykuję Wam te piękne filmiki na dowód tego, że
dobro zawsze wraca:
1. "WSZYSTKO CO DAJESZ WRACA"
2. "TO CO KOMUŚ DAJESZ, W KOŃCU WRACA..."
P.S.
Pamiętajmy też, że:
„Każdy uczynek wraca do człowieka po trzykroć - zarówno ten dobry... jak i zły.”
/Jodi Picoult
(z książki Czarownice z Salem Falls) /