Witajcie!
W poprzednim poście zapowiadałam
kilka kolejnych wątków z Kajtkowego pokoiku
i choć trochę to trwało to dotrzymuję słowa i oto są!
Krótkim wstępem niech będzie zawieszka,
która wskazuje na pokój Kajkiego - à propos:
tak Go przechrzciła Amelka - moja 2-letnia siostrzenica
i bardzo szybko "Kajki" weszło do naszego codziennego słownika ;)
A samą zawieszkę Kajki dostał od matki chrzestnej
i muszę powiedzieć, że siostra zrobiła ją samodzielnie!
A teraz już zapraszamy Was do środka:
i oto, co chciałam Wam pokazać:
no i krótko też opowiedzieć,
a wspólnym mianownikiem do wątków tej opowiastki
niech będą (uwaga, niespodzianka) te oto "zasłonki" (!)
No to zaczynam...
We wszystkich naszych oknach wiszą firanki "makarony";
nie wszędzie takie same, ale jednak makarony,
tak więc i u Kajtka takie powiesiłam,
ale na boku dodałam nitki pluszowych pomponów
dla zachowania dziecięcego przytulnego klimatu.
Ponieważ nitki te były odrobinę za długie,
to skróciłam je, a pozostałe po tym zabiegu skrawki
postanowiłam jakoś wykorzystać...
No i w pierwszej kolejności padło na puchate literki:
Te śliczności pokazywałam Wam już tutaj: (klik)
chwaląc się tym absolutnie niespodziewanym
aczkolwiek wymarzonym prezentem od Eweliny.
Fragmenty makaronów z pluszowymi pomponami
posłużyły jako sznurek, na którym zawisnął napis.
Ostatecznie dodałam jeszcze drewniane klamerki,
ale to tylko tak dla ozdoby,
bo to nie za ich sprawą literki trzymają się sznurka...
Dalej padło na poduszki
a właściwie na razie tylko na jedną,
którą na próbę obszyłam tymi samymi pomponikami:
zobaczymy jak sprawdzi się to w praktyce...
No i to tyle na dziś,
choć tak mile zaskoczona
Waszym zainteresowaniem pod poprzednim postem,
mam już pomysł na następny, w którym kolejny Kajtkowy motyw!
Ale to dopiero za jakiś czas, dla urozmaicenia,
a następny post w kolorach słodkiego października -
- brzmi enigmatycznie, ale zapewne część z Was wie już o co chodzi ;)
Na koniec dziękuję Wam za liczne odwiedziny
i każde słowo zostawione w komentarzu -
- to wspaniały ślad Waszej tu obecności
i mobilizacja do mojego blogowania,
pomimo, iż tak trudno ostatnio znaleźć mi na to czas...
Dziękuję :-* i pozdrawiam!
Witaj serdecznie, muszę stwierdzić, że Kajtuś jest w swoim pokojowym raju....Wspaniały pokoj , wspaniale prezenty, pomysly...jesteś genialna!!!!!Pozdrawiam Was:))i zapraszam na Candy,:)))
OdpowiedzUsuńCudowny pokoik stworzyłaś dla Kajtusia, z pewnością spędza w nim piękne chwile, a ja już czekam na Twój kolejny wpis :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysły:)świetny pokój:)
OdpowiedzUsuńFajne, pomysłowe ozdoby :)
OdpowiedzUsuńAleż przytulny kącik ma Twój Kajtuś:) Ozdoby śliczne, napis nad tapczanem świetny. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie. Ania
OdpowiedzUsuńsuper kącik
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ bardzo bardzo za miłe komentarze!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak tylko Kajtuś będzie umiał mówić, to wyrazi się równie pochlebnie ;)
Pozdrawiam