wtorek, 31 lipca 2012

Niewolnica czasu wolnego... i: suche termoforki

Niewolnicy czasu - 
- „Rodzimy się z krzykiem.
Z buntem dorastamy.
W szalonym pędzie życia gubimy ponad miarę cenne perełki czasu,
ścigając marzenia niedościgłe,
chwytając chwile nieuchwytne...”
/Halina Ewa Olszewska/

Mam nadzieję, że nie przegapię ważnych rzeczy w tym pędzie nie wiadomo za czym…

Właśnie minął już aż miesiąc, odkąd mam wolne od pracy!
I co? - czas wolny od pracy wykorzystałam na … pracę! – tylko, że innego rodzaju…

Wspominałam Wam już o realizacji zamówień różnorakich,
w tym – zaproszeń, które zajęły mi sporo czasu…

Wspominałam też o kuchni i potrzebie ogarnięcia domu –
- to też już wreszcie za mną, ale na to poświęcę osobny post
(wkrótce mam nadzieję).

Ale nie wspominałam jeszcze o tym, że w tym czasie, powstawały również:
- powidła morelowe
- soki i musy jabłkowe
- ogórki kiszone, pikle i korniszonki
- susz z majeranku
- syrop z mięty
- soki wiśniowe
i a’propos wiśni:
z łuskanych owoców odseparowałam pestki,
czyszcząc je i susząc,
bo gdzieś kiedyś dawno słyszałam o ich leczniczych właściwościach,
polegających głównie na kojeniu bólu.
Gdy teraz poszperałam w sieci szukając wiadomości na ten temat
mile zaskoczyłam się ich ogromem,
stąd dalszą część tego posta poświęcam temu tematowi:

pestkowe woreczki – czyli suche termoforki ;)

Kluczową zaletą pestek od wiśni jest
możliwość utrzymywania przez długi czas określonej temperatury
niskiej, bądź też utrzymywania ciepła –
- stąd mówi się o nich, że pełnią funkcję termofora.

W medycynie naturalnej pestki wykorzystywano również
dla działania rozkurczowego, jakie ma wyciśnięty z nich olejek
– no ale w to już się bawić nie będę.

Obecnie natomiast wykorzystuje się je właśnie jako termoforki
i ponoć staje się to coraz bardziej popularne.

Dzięki swoim właściwościom energetycznym i aromatycznym
pestka wiśni znajduje zastosowanie przede wszystkim jako
wypełniacz poduszek, woreczków i zabawek – termoforów dla dzieci.
Wcześniej pestki są odpowiednio oczyszczone i wysuszone,
bez używania środków chemicznych.
Nie powodują żadnych skutków ubocznych.
Poduszki wypełnione pestkami z wiśni przeznaczone są
zarówno dla najmłodszych jak
i starszych osób.

Naturalne termofory wypełnione pestkami z wiśni,
w postaci ciepłego okładu
 już od wielu lat są skutecznym sposobem leczenia
lub łagodzenia wielu dolegliwości takich jak:
ból gardła,
bóle mięśni,
bóle brzucha
(np.: kolki niemowlęce, reumatyzmu, zapalenia oskrzeli,
wzdęcia, bóle menstruacyjne, napięcie szyi),
 leczą objawy grypowe,
 bóle korzonków nerwowych,
kręgosłupa,
 mięsni,
odleżyny,
 a także dolegliwości migrenowe.
Kompres należy podgrzać w kuchence mikrofalowej przez 1-3 minut
lub w piekarniku (rozgrzanym do 100 stopni i włożyć woreczek na 5-10 minut).

W postaci zimnego kompresu sprawdzają się przy różnego rodzaju stłuczeniach,
 czy kontuzjach łagodząc ból.
Termofor należy włożyć do woreczka foliowego
i umieścić na co najmniej godzinę w zamrażalniku.

Szmaciana zabawka wypełniona pestkami z wiśni ma szerokie zastosowanie.
Dla dziecka jest miłą przytulanką, a jednocześnie przyjacielem,
który może rozgrzać np. łóżeczko, pomoże na bolący brzuszek.
W czasie choroby może służyć jako zimny okład np. na głowę,
czy na obolałe miejsca po uderzeniu.
Pestkowe wypełnienie przyjemnie grzechocze
i ma kształt wyczuwalny przez materiał,
co jest dodatkowym atutem naturalnej zabawki.
Woreczki wypełnione pestkami z wiśni mają różnorodne przeznaczenie.
Dzieciaki mogą z nimi ćwiczyć równowagę,
 używać do rzucania, nauki kolorów, rozwijać kreatywność
(najmłodsi znajdą na pewno nieskończoną ilość zastosowań wiśniowego woreczka). Świetnie nadają się do ćwiczeń mięśni stóp
(wykorzystywane w fizykoterapii).
 
                                                                                                                             /Źródło: polekont.pl/

Od siebie dodam jeszcze, że:
należy zachować szczególną ostrożność przygotowując poduszkę do użytku
tzn. nie wolno dopuszczać do jej przegrzania.
Doczytałam gdzieś, że może to spowodować
utratę leczniczych właściwości pestek
nie wspominając o możliwości poparzenia się…

Moje pestki wylądowały w zwykłym woreczku,
ale po przeczytaniu tylu informacji o ich zaletach wszelakich
z pewnością pokuszę się o stworzenie dla nich
jakiegoś bardziej szlachetnego ubranka ;)

Tymczasem zapraszam na obejrzenie kilku fotek:







W następnej kolejności mam na celowniku jarzębinę –
- mam nadzieję, że w miarę szybko będę mogła napisać o tym coś więcej ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde zostawione słowo - jest ono dla mnie bardzo cenne!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...