Filtrowy wianek - to nic innego jak
wianek, do którego wykonania użyłam filtrów do kawy.
Z filtrów tych zrobiłam kwiaty - coś na wzór róży jakby...
Nie raz już na Waszych blogach napotykałam różności zrobione z filtrów.
Gdzieś w jednym z komentarzy ktoś słusznie zwrócił uwagę na to,
że nie jest to upcykling, bo filtry są kompletnie nowe.
No i to wtedy właśnie przyszło mi do głowy
spróbować wykorzystać filtry zużyte - przecież taki oto filtr,
po zaparzeniu kawy, jest tylko "brudny" od kawy,
a po mojemu, to on po użyciu jeszcze zyskuje: barwę, zapach...
Tak więc spróbowałam raz odzyskać zużyty filtr,
udało się, powieliłam za każdą jedną kawą,
no i dzięki temu powstał taki oto wianek:
a oto pokrótce fotorelacja z jego tworzenia:
wypłukane i osuszone filtry
pierwsze skręcone "róże" naklejone na tekturową obręcz
i kolejne...
a tu już prawie koniec
A to już kompletny wianek w pełnej krasie:
Taki wianek ma sporo zalet:
po pierwsze - jest bardzo leciutki,
po drugie - lekko też się go robi (łatwo, prosto, szybko...),
no ale największym jego atutem jest to, że jest to "coś z niczego"!
Pozdrawiam prosto z kuchni ;)
Myślę,że to bardzo dobry pomysł z tym wykorzystaniem "wykorzystanych" filtrów - kolor fajniejszy niż nowych - szkoda ,że rzadko pijam kawę przepuszczaną przez filtr...
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM SERDECZNIE !
No tak, ale wiesz - jak tylko wymyśliłam zrobienie tego wianka, to kawa smakowała znacznie bardziej, a apetyt na nią miałam znacznie częściej - coby jak najszybciej pozyskać te filtry ;)
UsuńDzięki za odwiedziny, pozdrawiam również!
Piękny! Ślicznie wyszło! Może inne filtrowe kwiatuszki też powstaną:) - dziękuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cieszę się, że Ci się spodobał ;) Twoich kwiatków też spróbuję na pewno!
OdpowiedzUsuńTobie również dzięki, że zajrzałaś! Pozdrawiam