Pudełko exploding-box na 30-te urodziny -
- to właśnie drugie zlecenie, o którym wspominałam,
a któremu chciałam poświęcić osobny post, z uwagi na słów kilka,
które chcę dodać do samej prezentacji mojej pracy...
Otóż pudełko to zostało zrobione również dla dobrej znajomej,
której nie śmiałam odmówić,
mimo nawału pracy związanej z przygotowaniami do chrztu Synka
i koniecznością poświęcenia czasu, który mogłabym inaczej spożytkować.
Ale to nie moje poświęcnie jest tu wyjątkowe;
wyjątkowe jest to, że jest to pierwsza moja praca na zlecenie,
która nie została odebrana przez zleceniodawcę!
I nie chodzi tu o to, że się nie spodobała - bo to bym zrozumiała,
ale o to, że w ogóle nie było odzewu na wiadomość o tym,
że zlecenie zostało zrealizowane ;(
Dziwnie mi z tym, choć nic straconego jeśli chodzi o pudełko,
bo nie trudno będzie mi je jakoś przerobić,
by móc jeszcze kiedyś je wykorzystać,
ale strata jest dużo większa niż by się wydawało:
stratą jest dotychczasowa relacja i zaufanie,
bowiem czuję się naprawdę wykorzystana...
Przykre, ale nic już z tym nie zrobię,
pozostaje mi przejść nad tym, do porządku dziennego.
Tak więc wracam do dotychczasowej prezntacji swoich prac:
Pudełko exploding-box "dla fajowej koleżanki"
miało być z humorkiem - czemu też poświęciłam trochę czasu
(na wyszukiwanie i sklecanie życzeń z dowcipem, a jednocześnie cennych).
A jeśli dowcip w treści, to powaga w formie - postanowiłam,
aby nie przesadzić zbytnio
i tak oto wygląda całość:
Pozdrawiam!
Bardzo ciekawe wykonanie kieszonek podoba mi się pomysł ,pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńPiękne! chciałabym takie zrobić swojej kolezance, ale to chyba mega duzo pracy a czasu mało... ale gdybym sama cos takiego dostała, byłabym bardzo szczesliwa:)
OdpowiedzUsuńBo nie mozna tego kupic? :p
Odezwij się proszę na maila: pajak_3@poczta.onet.pl
UsuńMoże coś zaradzimy ;-)